Dlaczego warto zacząć pracę jak najwcześniej

Młodych ludzi może kusić perspektywa przedłużenia sobie dzieciństwa, zwłaszcza jeśli ich rodziców stać na utrzymywanie ich na studiach. Osoby pełnoletnie pracę zarobkową powinny zacząć jednak jak najwcześniej. I wcale nie chodzi tutaj o pieniądze.

Nie ma idealnego momentu, by rozpocząć karierę. Wiele zależy tutaj od wybranej uczelni, możliwości finansowych rodziców oraz miejsca zamieszkania. Niektórzy nie mają wyboru i rozpoczynają poszukiwanie pracy zaraz po maturze. Inni nie mają takiej potrzeby.

Praca zaraz po studiach

Można zrozumieć, dlaczego młodzi studenci woleliby odwlec moment pójścia do pierwszej pracy. Wiązałoby się to przecież z wejściem w dorosłość już na poważnie i definitywnym końcem dzieciństwa. Studia dzienne to zaś szansa na to, by jeszcze przez kilka lat czuć się jak beztroski licealista.

Osoby, które mają taką możliwość – czy to mieszkając nadal z rodzicami, czy to w opłacanym przez nich akademiku – rzadko kiedy z tego rezygnują. A jeśli już myślą o pracy, to w kategorii sposobu na dorobienie sobie do kieszonkowego, bo wikt i opierunek mają zapewniony.

Studenci powinni mimo wszystko rozważyć pójście do pracy jeszcze przed końcem studiów – i to nawet jeśli finanse nie są problemem. W niektórych przypadkach korzystna może okazać się nawet decyzja o przejściu ze studiów dziennych na zaoczne albo wieczorowe, byle tylko znaleźć czas na pracę.

Pierwsza praca – kiedy?

„Kiedy zacząć pracę” to pytanie, które spędza sen z powiek licznym młodym ludziom. Jestem przekonany, że wielu żaków chciałoby usłyszeć, że mogą z tym jeszcze poczekać i nie ma co się spieszyć. Jednak tak na dobrą sprawę, to im wcześniej ktoś po skończeniu 18 lat rozpocznie poszukiwania pracy, tym lepiej.

Praca nie jest bowiem wyłącznie źródłem zarobku. Pieniądze są oczywiście ważne, ale zatrudnienie się gdziekolwiek to sposób na poznanie innych ludzi – i to nie tylko rówieśników o podobnych poglądach, z którymi zwykle studenci, którym nie powija się noga na egzaminach, trzymają się przez całe kilkuletnie studia.

Chodzenie do pracy ma walory edukacyjne i uczy młodych ludzi odpowiedzialności. Przyzwyczaja do rutyny. Kształtuje charakter. Nie ma też co czekać, aż pojawi się wymarzona oferta. Zamiast czekać, lepiej przyjąć taką skierowaną do studentów ze sklepu odzieżowego lub z okolicznego call center.

Trzeba tylko pamiętać, żeby nie przedobrzyć.

Podstawowym zadaniem studenta jest przyswajanie wiedzy. I kropka. A zdarza się niestety, że praca zarobkowa dla studentów bardzo szybko staje się celem w samym w sobie. W dodatku łatwo się zatracić po otrzymaniu pierwszej wypłaty, bo nagły przypływ gotówki daje poczucie wolności. Sodówka potrafi w takiej sytuacji uderzyć do głowy każdemu i mało kto jest na to tak naprawdę gotowy.

Pracując podczas studiów, zwłaszcza gdy wypłata to tylko dodatkowe kieszonkowe, trzeba uważać, by nie stracić z oczu tego, co najważniejsze. Jeśli się okaże, że wyniki w nauce się pogorszyły, albo zbliżające się egzaminy zaczną spędzać sen z powiek, to lepiej zrezygnować z pracy i poszukać innej już po sesji niż biegać potem na poprawki lub, co gorsza, powtarzać cały semestr albo nawet rok.