Czy warto dorabiać w szkole lub na studiach?

To pytanie zadaje sobie wielu licealistów i młodych żaków.Dodatkowy grosz przecież zawsze się przyda. Co jednak, jeśli ci powiem, że pieniądze wcale nie są tutaj najważniejsze?

Zdaję sobie sprawę, że nauka pochłania młodym ludziom mnóstwo czasu. Czy to w szkole średniej przygotowując się od matury, czy to na studiach zakuwając do egzaminów, czasu na rozrywkę i życie osobiste ma się zawsze za mało. Dołożenie do tego pracy zarobkowej jest w stanie wydrenować do cna budżet czasu.

Szlachta nie pracuje? Chyba tylko na Facebooku

Niektórzy młodzi ludzie nie mają wyboru i muszą iść do pracy przed ukończeniem szkoły albo studiów, by się utrzymać – przynajmniej częściowo i nie mają w tej kwestii wyboru. W innych przypadkach rodzice są w stanie utrzymać swoją latorośl przez te kilka lat na początku jej dorosłego życia. Może wtedy korcić, by moment rozpoczęcia pracy zarobkowej odłożyć na później.

Mimo to nawet będąc na utrzymaniu rodziców, i tak warto rozważyć podjęcie pracy zarobkowej i to nie tylko w wakacje, ale również podczas roku szkolnego bądź akademickiego. Niech to będzie nawet ułamek etatu w niepełnym wymiarze, ale ważne, by coś robić. Im szybciej młody człowiek zaistnieje na rynku pracy, tym łatwiej będzie mu się odnaleźć już po zakończeniu edukacji.

Praca? Tak. I to nie tylko dla pieniędzy

Brzmi kontrowersyjnie, co nie? Tak po prawdzie, to sam czytając te słowa, uznałbym w pierwszym odruchu, że to jakaś herezja! Od razu więc wyjaśnię, że bynajmniej nie mam zamiaru polemizować z faktem, iż głównym powodem chodzenia do pracy jest chęć zdobycia środków do życia i pieniędzy na mniejsze lub większe przyjemności. Bo tak faktycznie jest.

Gotówka lub przelew, wypłacane zwykle raz w miesiącu przez szefa, to jednak nie jedyne, co można wynieść z pracy (i wcale nie chodzi mi tu o papier toaletowy podkradany ze wspólnej łazienki – serio, nie róbcie tego, to obciach…). Bardzo ważne są kontakty ze współpracownikami i to nie tylko takimi o podobnych zainteresowaniach.

Młodzi ludzie często dopiero w pierwszej pracy nabywają masę praktycznych umiejętności, które przydadzą im się potem w dalszym życiu. Nawet nie pracując w wymarzonym zawodzie, tylko w call center, sklepie odzieżowym lub przy roznoszeniu ulotek, można zwiększyć swoje kompetencje, a także skonfrontować się z ludźmi o innych poglądach.

Oczywiście szczytem marzeń jest zdobycie pracy w zawodzie jeszcze na studiach

Studenci bardzo często odkładają szukanie pracy w wymarzonym zawodzie do momentu, aż dostaną dyplom i będą mogli się nim wylegitymować. To może okazać się błędem, który zaważy na całej karierze. Pracodawców interesują nie tylko papiery wydawane przez uczelnie, ale również umiejętności praktyczne.

Młody człowiek po studiach dziennych ukończonych na piątkę z plusem może w oczach potencjalnego pracodawcy okazać się mniej atrakcyjny niż trójkowy student zaoczny, który w CV wpisaną jakąkolwiek pracę. W większości zawodów uczelnia daje tylko podstawy, a wiedzę trzeba budować dopiero w praktyce.

To jeden z głównych powodów, by podjąć pracę jeszcze w szkole lub na studiach. Dorabianie sobie w weekendy w lodziarni, kręgielni albo kinie raczej nigdy nie będzie zajęciem specjalnie dochodowym, ale warto spędzony tam czas potraktować jako inwestycję w swoją przyszłość.