Czy Facebook już teraz podziela los Naszej Klasy?

Nasza Klasa to serwis, któremu polski Internet zawdzięcza naprawdę wiele. Gotów jestem zakładać się o to, że nagła fala popularności międzynarodowej sieci w Polsce wzięła się właśnie stąd, że starsze pokolenie usłyszało od swoich znajomych o tajemniczej „Naszej Klasie”.

 

Mama powiedziała cioci, że znalazła ich dawną klasę z podstawówki. W Internecie! Ciocia powiedziała wujkowi, wujek innemu wujkowi i tak oto cyfryzacja Polski na plecach nieśmiertelnej Neostrady postępowała w połowie pierwszej dekady XXI wieku. To oczywiście bardzo dobre zjawisko, bo oto nagle dzięki sprytnemu fortelowi pozwalającemu dotrzeć do dawnych znajomych, kraj pokrył się stałymi łączami, a Internet przestał być ciekawostką, o której słyszy się czasem w telewizji. Tak jak słyszy się o wielkim zderzaczu hadronów.

 

Nasza Klasa z zasługami dla polskiego Internetu

 

Nasza Klasa była więc projektem dobrym. Ale też z racji swojej grupy docelowej szybko stała się projektem przaśnym. Osoby, które często mierzyły się z Internetem po raz pierwszy w swoim życiu nie do końca rozumiejąc jego reguły, potrafiły zamienić korzystanie z serwisu w prawdziwe utrapienie. Łańcuszki szczęścia, nieprzyzwoite zdjęcia z wakacji, grupki, dziwne profile. Kiedy na horyzoncie pojawił się Facebook, młodzi uciekali stamtąd do zagranicznej platformy. Bo międzynarodowa, bo nowoczesna, bo ma gry. No i bo nie było na niej rodziców, wujków i dziadków, którzy potrafili zawstydzić, jak nikt inny.

 

W 2019 roku młodych nie ma na Facebooku. A przynajmniej, nawet jeśli są, podchodzą do niego z ograniczonym zaufaniem i korzystają okazjonalnie. Pociąga ich (do niedawna) Snapchat, a dziś Instagram oraz TikTok. Formaty niewątpliwie bardziej multimedialne, ale chyba też szczęśliwie oderwane od rodziców, którzy z czasem też zaczęli przenosić się na Facebooka i dziś toczą właśnie tam swoje polityczne boje, ilustrując je przy okazji zdjęciami z wakacji.

 

Facebook jak Nasza Klasa?

 

Starając się odpowiedzieć na tytułowe pytanie – czy Facebook podziela teraz los Naszej Klasy, można się niestety zgodzić z tak postawioną tezą. Jego obecna forma elektryzuje i kusi starszych użytkowników, jednak odstrasza młodzież. Natomiast czy Facebook podzieli los Naszej Klasy? Kiedyś tak, lecz w najbliższym czasie gigantowi upadek czy wegetacja nie grożą na pewno. Sukces Zuckerberga jest bowiem oparty na czymś znacznie więcej niż łańcuszkach i eurogąbkach.

 

W amerykańskim serwisie społecznościowym udało się zebrać wszystkich. No, prawie wszystkich. A następnie połączyć ich ze znanymi aktorami, piosenkarzami, muzykami czy wreszcie samymi ze sobą. Facebook dzielnie łączy swoich użytkownikach w grupach wedle zainteresowań, wiedział, kiedy kupić Instagrama i stale rozwija zabójcę Gadu Gadu – Messengera. To też przystań wielkiego biznesu i mediów, które za pośrednictwem globalnej sieci społecznościowej starają się śledzić poczynania swoich użytkowników. A następnie trafiać do nich z jak najlepszą ofertą. Facebook nie podzieli więc prędko losu Naszej Klasy, choć faktycznie jest mu do niej, przynajmniej pod pewnymi względami, coraz bliżej.