Umiejętności miękkie – ludzka nadzieja w walce z automatyzacją

Prawdopodobnie jesteśmy wciąż jeszcze bardziej inteligentni i sprawni fizycznie od komputerów, ale z czasem się to zmieni.

Bez cienia wątpliwości już teraz komputery dysponują o wiele większym zasobem wiedzy, są w stanie go zmagazynować i przy wsparciu również sztucznej inteligencji, dotrzeć do niego w ułamku sekund. Roboty Boston Dynamics co kilka tygodni chwalą się nowymi umiejętnościami w zakresie utrzymywania równowagi, pokonywania przeszkód czy robienia fikołków.

Jedno jest pewne – kwestią czasu jest, gdy skrypty i roboty zastąpią nas przejmując część naszej pracy papierkowej lub fizycznej. A to z kolei oznacza, że musimy szukać alternatywnych pomysłów na samych siebie. Sięgać do tych elementów człowieczeństwa, którego maszyny nie są w stanie naśladować i robić lepiej.

Umiejętności twarde, umiejętności miękkie

Coraz częściej stosowany jest podział naszych umiejętności życiowych na twarde i miękkie. W gronie tych twardych należy wymienić przede wszystkim kompetencje – wiedzę, znajomość faktów, języków, przepisów, gry na instrumencie itd.

Są one niezwykle cenne, ale ich wartość i ostateczny dźwięk błyszczy w świetle umiejętności miękkich, czyli tego jak każdy z nas potrafi „sprzedać się” otoczeniu. I nie tylko, ponieważ jest to charyzma, asertywność, ale też tak bardzo personalne i skupione na nas czynniki jak samoorganizacja, inteligencja emocjonalna, kreatywność czy odporność na stres.

Jeżeli chodzi o odporność na stres, to komputery mają nad nami przewagę. Ale wiele wskazuje na to, że jeszcze przez długi czas – choć nadrabiają wiedzę – nie będą tak kreatywne, bystre, empatyczne i nie dorównają nam poczucie humoru.

Wiele na ten temat można przeczytać w raporcie „Kompetencje i kwalifikacje poszukiwane wśród absolwentów szkół wyższych wychodzących na rynek pracy”.

Warto zauważyć, że na liście najważniejszych kompetencji oczekiwanych od absolwentów – TOP 10, znalazły się – poza znajomością języków obcych – kompetencje tzw. miękkie, tj. osobiste, interpersonalne i podstawowe zarządcze. Są wśród nich: efektywna komunikacja, otwartość na uczenie się i rozwój, zaangażowanie, umiejętność pracy w zespole, umiejętność określania priorytetów, etyczne postępowanie, odpowiedzialność, umiejętność organizacji pracy i efektywnego zarządzania czasem oraz elastyczność i zdolność do adaptacji. Te kompetencje można uznać za uniwersalne i oczekiwane od absolwenta szkoły wyższej bez względu na ukończony przez niego kierunek studiów. Na liście TOP 10 pożądanych kompetencji i kwalifikacji nie znalazła się tzw. wiedza „twarda” / zawodowa. Wydaje się, że wynika to z faktu, że pracodawcy przyjmują, że absolwenci powinni mieć minimalny dobry lub bardzo dobry poziom wiedzy ogólnej, ogólnozawodowej i specyficznej kierunkowej. Zakładają przy tym, że zaawansowaną specyficzną wiedzę kierunkową przekażą absolwentom w pracy. To co się dla nich natomiast w szczególności liczy to jest potencjał absolwentów, ich postawa (pasja, zaangażowanie, chęć do pracy i otwartość na uczenie się, …) i umiejętności tzw. miękkie potrzebne w pracy.

Czy można zatem wyobrazić sobie scenariusz, w którym pewnego dnia umiejętności miękkie definiowane są jako zdolności, których nie są w stanie naśladować komputery? Niestety, nie jest to wykluczone, choć to akurat dobra wiadomość dla ludzkości. Kompetencje miękkie można bowiem rozwijać i doskonalić. A nawet trzeba. Już teraz w oczach pracodawców są nie do przecenienia.