Jeśli nie w pojedynkę, to może spółka?

„W ostatnim dniu kwartału Znów przyszło do podziału: Lis wziął kapustę całą, Jaskółce zaś zostało Pięć wiązek i pół szóstej Korzonków od kapusty. Mówią odtąd jaskółki, Że niedobre są spółki.”

Jan Brzechwa pisał dla dzieci, ale mało kto pamięta, że przy okazji był też uznanym adwokatem. Z tego prostego wierszyka płynie mądrość prawnika, dotycząca instytucji spółek.

Kiedy decydujemy się na rozkręcanie biznesu, jedną z możliwości jest jednoosobowa działalność gospodarcza. Jednakże w czasach startupów coraz większą popularnością cieszy się zakładanie spółek, na przykład z przyjaciółmi. Spółka z przyjaciółmi brzmi wspaniale – to przedłużenie dzieciństwa, poczucie zabawy w coś wspólnego, możliwość realizowania się zawodowo w towarzystwie najbliższych osób, którym ufamy. Ale to też jedna z najprostszych dróg do zakończenia przyjaźni. Niestety – spółki mają do siebie to, że lubią się rozpadać, a najczęściej dzieje się to w dość dramatycznych okolicznościach.

Kiedy warto zdecydować się na spółkę?

Jeżeli mamy poczucie, że jesteśmy w stanie biznes zrealizować sami, nie potrzebujemy wsparcia wspólnika lub nie jest nam ono niezbędne, zdecydowanie nie warto decydować się na spółkę. Warto pamiętać, że formę działalności, w razie potrzeby, zawsze możemy zmienić w przyszłości.

Dziś popularna jest tendencja, by robić spółki ze znajomymi „bo tak raźniej”, jednak generuje to w rzeczywistości szereg problemów. Przede wszystkim, prowadzi to do rozwodnienia ewentualnych zysków. Głównym problemem jest jednak fakt, iż proces decyzyjny staje się kwestią kilku osób, które wzajemnie mogą paraliżować lub nawet sabotować swoje pomysły czy inicjatywy. W rzeczywistości więc poczucie kontroli, a nawet sam fakt kontroli nad biznesem jest nieporównywalnie mniejszy.

Większość spółek, jeśli już powstają, opiera się na modelu, w którym wspólnicy wnoszą coś do spółki – na przykład różne, uzupełniające się kompetencje. Oczywiście, szczególnie w przypadku spółek kapitałowych, nie brakuje rozwiązań, w których jeden ze wspólników jest po prostu inwestorem w biznesie. Wspiera ją zastrzykiem gotówki i ewentualnymi innymi świadczeniami, podczas gdy drugi z udziałowców zwykle jest pomysłodawcą, wykonawcą i zajmuje się bieżącymi sprawami związanymi z działaniem spółki.

Jaką spółkę wybrać?

Wybór konkretnego typu spółki powinno poprzedzić spotkanie, na przykład z prawnikiem, a także głęboki research. Popularną formą działania jest na przykład spółka cywilna, która tak naprawdę nie jest wcale nawet poważną spółką.

Spółki prawa handlowego dzielą się na osobowe i kapitałowe, każda podgrupa po kilka rodzajów. Sporą popularnością cieszą się spółki z ograniczoną odpowiedzialnością, w których wspólnicy nie odpowiadają swoim majątkiem za zobowiązania spółki. Jednak ich forma jest nieco przestarzała, dlatego Sejm zdecydował się na uzupełnienie kodeksu o jeszcze jedną, nową formę prowadzenia działalności gospodarczej – tak zwaną prostą spółkę akcyjną. Jest to ukłon m.in. w kierunku startupów i powinien pojawić się w polskim prawie już od przyszłego roku.