Jakie zawody znikną w najbliższej przyszłości?

Rynek pracy cały czas się zmienia. Postęp technologiczny oraz nowoczesny styl życia sprawiają, że część zawodów staje się niepotrzebna. Nie ma w tym jednak nic złego, ponieważ ich miejsce zastępują nowe stanowiska. Sprawdźmy zatem, kto powinien poważnie rozważyć przebranżowienie się już teraz, gdy jeszcze nie jest na to za późno.

Kolejne zawody znikają z rynku głównie przez robotyzację. Zastępowanie ludzi maszynami zwiększa wydajność pracy oraz ogranicza koszty przedsiębiorstw. Maszyny nie potrzebują urlopu, pensji oraz nie narzekają. Do tego często są szybsze i dokładniejsze od człowieka. To wszystko sprawia, że na wielu stanowiskach są bardziej atrakcyjne od ludzi.

Obecnie maszyny zabierają pracę przede wszystkim najmniej wykwalifikowanym pracownikom, których można łatwo zastąpić. Ten stan rzeczy nie będzie jednak trwał wiecznie. Coraz szybciej rozwijana jest bowiem sztuczna inteligencja, która może radzić sobie nawet z bardzo skomplikowanymi zagadnieniami. W ten sposób program będzie mógł zastąpić pracownika call center czy nawet prawnika. Eksperci z Yale oraz Oxfordu przewidują, że do 2136 roku we wszystkich zawodach ludzie zostaną zastąpieni przez maszyny lub algorytmy.

 

Jakie zawody przestaną istnieć już niebawem?

 

Rok 2136 jest jednak dosyć odległą perspektywą. Dlatego my przyjrzymy się badaniom McKinsey Global Institute, według których do 2025 roku co czwarte miejsce pracy zostanie całkowicie zautomatyzowane. Największe zmiany czekają osoby, które wykonują powtarzalne czynności, które da się odtworzyć.

 

Weźmy na ten przykład kasjerów w sklepach, którzy już teraz są zastępowani kasami samoobsługowymi. W przyszłości mogą nie być w ogóle potrzebni. Na początku 2018 roku w Seattle został otwarty pierwszy sklep Amazon Go, w którym nie ma kas, kolejek oraz obsługi. By zacząć robić zakupy, wystarczy uruchomić aplikację Amazon Go na smartfonie i zeskanować kod wyświetlający się przy bramce wejściowej. Następnie można po prostu zdejmować produkty z półki i je pakować do torby lub plecaka. Odpowiednie sensory i kamery w sklepie tworzą listę zakupów. Widzą też, który produkt został odłożony i nie doliczają go do rachunku. Następnie trzeba tylko wyjść ze sklepu, by należność za zakupy została pobrana z karty kredytowej, a na mailu pojawił się wirtualny paragon.

 

Także kelnerzy nie mają przed sobą zbyt dobrych perspektyw. W 2014 roku w San Francisco wielu pracowników domagało się podwyższenia godzinowej stawki minimalnej. Odpowiedzą na te żądania była agresywna kampania reklamowo-społeczna. Na rozwieszonych w mieście billboardach znajdował się ekran iPada z pytaniem „Witaj, czy mogę przyjąć Twoje zamówienie?”. W ten sposób pracodawcy dali do zrozumienia części pracowników z sektora gastronomii, że mogą zostać łatwo zastąpieni przez kosztujący nieco ponad 300 dolarów tablet.

 

Kolejną najbardziej zagrożoną grupą zawodów są kierowcy, kurierzy, listonosze oraz taksówkarze. Oni wszyscy będą mogli zostać zastąpieni przez autonomiczne auta, które będą bezbłędnie poruszać się po mieście, doskonale omijać korki oraz jeździć przez całą dobę, także w niedziele i święta. Co więcej, zapewne wszyscy na tym skorzystamy, ponieważ dzięki automatyzacji koszt przejazdu taksówką lub dostarczenia paczki spadnie, a mimo to przedsiębiorstwa będą więcej zarabiać.

 

Co się z nami stanie?

 

Maszyny mogą paradoksalnie sprawić, że staniemy się bardziej ludzcy. W cenie pozostaną zawody wykorzystujące umiejętności miękkie. Najatrakcyjniejsi na rynku pracy nie będą ludzie z ogromną wiedzą (ta będzie dostępna w Internecie), ale jednostki kreatywne, nietuzinkowe, potrafiące pracować w grupie i zarządzać zespołem. Popularnością będą cieszyć się też zawody nauczycieli, psychologów oraz coachów, których jeszcze przez długi czas nie będą w stanie zastąpić maszyny i programy.

 

Nie jest jednak tak, że zawody techniczne całkiem znikną. W końcu ktoś będzie musiał zarządzać wszystkimi maszynami, a także ulepszać już dostępne rozwiązania. Pojawi się wiele zawodów, o których dzisiaj nawet nam się nie śni. Dlatego nie można jednoznacznie stwierdzić, że automatyzacja sprawi, że rynek pracy będzie gorszy. Ona po prostu go zmieni.