Jak wpływają na nas piosenki świąteczne

Dla sprzedawców i właścicieli sklepów jesteś idealnym klientem – nastrojonym świąteczne, skłonnym do wydania pieniędzy, które do tej pory oszczędzane były na czarną godzinę.

Niektóre z nich znamy na pamięć. Wiążą się z nimi wspomnienia i miłe chwile. Nastrajają, czasami zmuszają do refleksji, bez nich święta nie byłyby takie same. Nucone jeszcze przed magicznym miesiącem (grudniem), sprawiają, że przygotowania nabierają innego znaczenia. Piosenki świąteczne witajcie!

 

Wyobraź sobie: spacerujesz po ulicy z ulubioną kawą ze Starbunia, jest Ci zimno, więc szukasz miejsca, w którym możesz się rozgrzać. I nagle on – wielki neon z choinką na środku krzyczy to Ciebie, żebyś wszedł i zrobił zakupy, że ho ho ho. Nie pozostaje Ci nic innego, jak tylko skorzystać z tego (nie) bezpośredniego zaproszenia. Od progu woła się nastrojona świątecznie Mariah, która bez żadnego etapu zapoznawczego śpiewa, że jedyne czego potrzebuje na święta to… youuu. Czy może być lepiej? Dla sprzedawców i właścicieli sklepów jesteś idealnym klientem – nastrojonym świąteczne, skłonnym do wydania pieniędzy, które do tej pory oszczędzane były na czarną godzinę. Ulegniesz?

 

Ile można tego słuchać?

 

Badania sugerują, że idealna równowaga świątecznych piosenek i zapachów może sprawić, że klienci będą czuli się dobrze i tym samym, zwiększą swój budżet na wydatki świąteczne. Wyobraźcie sobie jednak osoby, które pracują w galeriach handlowych (i innych miejscach), i są zmuszone do słuchania (już w listopadzie) świątecznych hitów. Dla nich może być to obciążające psychicznie. Z pewnością wymaga dużo energii, aby przynajmniej na chwilę „odłączyć” się od tych dźwięków. Częściowo, dlatego że świąteczna muzyka może być wyczerpująca –  to efekt tego, że świąteczne szaleństwo pojawia się w sklepach z roku na rok coraz wcześniej. Muzyka świąteczna nie jest jedyną muzyką, która ma wpływ na „konsumpcyjną rozrzutność”. Romantyczne dźwięki zachęcają do zakupu kwiatów, muzyka w zwolnionym tempie nastraja do odpoczynku i relaksu na wygodnej sofie lub przyjemnym fotelu (a potem do ich zakupu). Pośrednicy nieruchomości są w stanie rozpylać nawet zapach domowych ciasteczek, żeby potencjalnym klientom, mieszkania, które są na sprzedaż, kojarzyły się z domową, przyjemną atmosferą.

All I Want For Christmas Is You.
Badania sugerują, że idealna równowaga świątecznych piosenek i zapachów może sprawić, że klienci będą czuli się dobrze i tym samym, zwiększą swój budżet na wydatki świąteczne.  

Cicha moc ma moc

 

Dlaczego w ogóle słuchamy piosenek świątecznych? Po pierwsze, dlatego że możemy wprowadzić się w klimat świąt, a powiedzmy sobie szczerze –  kiedy nie ma śniegu, a za oknem chlapa i smutek istnienia, to przynajmniej w taki sposób możemy sobie to odbić (alternatywą może być użycie sztucznego śniegu we wszystkich oknach, ale kto to później będzie sprzątał). Po drugie, przypomnijcie sobie święta z czasów dzieciństwa, kiedy naprawdę czuło się magię świąt… choć na chwilę można wrócić wspomnieniami (dzięki muzyce) do tej cudownej beztroski, ciepła i wiary, że św. Mikołaj przyjdzie z worem prezentów (przyznać się, kto co roku bał się, że św. Mikołaj przyniesie mu rózgę?).

 

Wiemy, że nie wszyscy przepadają za świątecznym nastrojem. Tym wszystkim życzymy cierpliwości i wytrwałości (w końcu święta nie trwają znowu tak długo). Możecie też iść obejrzeć najnowszego Grincha, który także nie przepada za tym czasem i przygotować własne (alternatywne) piosenki antyświąteczne. Wszystkim życzymy, aby znaleźli dla siebie odpowiednią muzykę i umiejętnie ją dozowali (pamiętajcie, że nie wszyscy w pracy muszą chcieć tego słuchać). Powodzenie i ho ho ho!