Jak przerwać 1. rok studiów i cieszyć się życiem

Każdemu jednak radzimy, żeby na tym etapie życia przede wszystkim poszukiwać... nowych umiejętności, talentów, znajomości i radości z tego niesamowitego czasu w życiu.

Jeszcze przed maturą zacząłeś planować (własną) wizję studenckiego życia. Wszyscy wkoło mówili Ci przecież, jak ważne jest to, abyś skończył studia, bo bez nich będziesz gupikiem w oceanie rekinów wielorybich (największa ryba na świecie). Czujesz zatem presję i odpowiedzialność, zastanawiając się, czy do pierwszego roku studiów da się w ogóle jakoś przygotować. Do pewnych rzeczy można. Inne trzeba po prostu przeżyć na własnej skórze.

 

     A moje studia będą wyglądały tak…

 

Jeśli marzysz o tym, żebyś na studiach mógł się wreszcie wyszaleć, to z pewnością dasz radę zorganizować się w taki sposób, aby znaleźć na to czas. Zależy Ci na stypendium, bo potrzebujesz wsparcia finansowego i chcesz się wykazać jako najlepszy student? Chcesz połączyć studia i pracę (przeczytaj nasz tekst, w jaki sposób to robić)? Te pytania mają jeden  cel — określenie priorytetów. Choć Twoja wizja studiów z rzeczywistością może mieć niewiele wspólnego (nas zaskoczyła, że tak bardzo mogą różnić się nasze wyobrażenia), to warto pamiętać, że wszystko jest możliwe dzięki odpowiedniej organizacji. Każdemu jednak radzimy, żeby na tym etapie życia przede wszystkim poszukiwać… nowych umiejętności, talentów, znajomości i radości z tego niesamowitego czasu w życiu.

 

10 rzeczy, które powinien robić każdy student

 

     Twórz własne opinie

 

Pierwszy rok studiów to czas oswajania się z całym schematem tego, w jaki sposób w ogóle funkcjonować w „studenckiej aplikacji”, zwanej przetrwaniem. Poznajesz nowe osoby i tworzysz własne grono ludzi, z którymi chcesz rozmawiać, spotykać się, uczyć i imprezować. Zanim jednak będziesz w tej komfortowej sytuacji, musisz sprawdzić, kto do takiego grona powinien należeć. Z pewnością na swojej drodze spotkasz marudy („cały dzień zajęć, jak ja mam to wytrzymać”), panikarzy („uczyłam się 4 miesiące do egzaminu i z pewnością go nie zdam”), kujonów („czy pytanie, które chcesz mi zadać w tej chwili, ma jakąś mierzalną wartość, jeśli nie, pozwól mi się dalej uczyć”). Na początku swoje kariery spotkasz się także z wieloma poglądami np. osób ze starszych roczników, które mogą chcieć narzucić Ci swoje zdanie („lepiej od razu rzuć to dziennikarstwo i idź do pracy, bo po tym kierunku to ani hajsu, ani perspektyw nie masz”). Spokojnie wysłuchuj takich opinii, w końcu mogą pojawić się też wartościowe wskazówki. Daj sobie jednak czas na to, aby samemu poznać pewne aspekty związane ze studiowaniem i nie poddawaj się, kiedy pojawią się pierwsze sztormy (pierwsza sesja może być szczególnie problematyczna, ale nie musi!).

Kurs na przetrwanie!
Bez względu na to, czy zdecydujesz się na bieżąco przyswajać materiały, czy też zostawisz wszystko na tzw. ostatnią chwilę, możesz sobie pomóc, organizując odpowiednio naukę.

     Zorganizuj się

 

Wszyscy mądrzy tego świata będę Ci powtarzać, żebyś od początku systematycznie podchodził do nauki, bo inaczej utopisz się w morzu notatek, a sama sesja pozostawi po sobie taką traumę, że miesiącami będziesz z niej później wychodzić  (chyba że spotkasz studentów luzaków, którzy akurat są dalecy od tej teorii). Bez względu na to, czy zdecydujesz się na bieżąco przyswajać materiały, czy też zostawisz wszystko na tzw. ostatnią chwilę, możesz sobie pomóc, organizując odpowiednio naukę.

 

TIPY dla Ciebie:

     1. Segregacja

Odpowiednio pogrupowane notatki mogą zdziałać prawdziwe cuda (koszulki, segregatory, skoroszyty), czyli wszystko, aby Twoje notatki się nie pogubiły i abyś w każdej chwili mógł je odnaleźć.

 

     2. Kolorowe mazaki

Wybierz 4 rodzaje kolorów, aby podkreślać najważniejsze elementy z danego wykładu (czerwony możesz przeznaczyć na daty, żółty na definicje różnych pojęć, niebieski na nazwiska, a zielony na zaznaczenie najważniejszych fragmentów wykładu). To pozwoli Ci później szybciej wrócić do tego, czego w danym momencie najbardziej potrzebujesz lub masz z tym największy problem (przyswajanie miliona dat może czasem iść topornie).

 

     3. Nieobecności pod kontrolą

Każdy student (no może większość) lubi czasami korzystać z pięknych poranków tylko po to, aby je przespać. Świat się nie zawali, kiedy odpuścić sobie czasem zajęcia! Pamiętaj jednak, żeby robić to z umiarem. Kiedy jesteś na wykładach (i nie grasz w kółko i krzyżyk!) możesz więcej zapamiętać. Nie robisz sobie też zaległości w materiale, który trzeba przepisać, a czasami też nadrobić.

 

     4. Planner na pokład!

 Znajdź idealne miejsce, w którym będziesz mógł zapisywać wszystkie najważniejsze rzeczy do zrobienia, żeby nic Ci nie uciekało w ciągu dnia. Planner to świetna sprawa i warto przyzwyczaić się do jego obecności w Twoim życiu. Rób listy do zrobienia i kontroluj je, a unikniesz wielu nieprzyjemnych sytuacji („dzisiaj jest kolokwium?”).

 

5 sposobów na potwora z sesji 

 

     Nie bój się wykładowców

 

Właśnie przypomnieliśmy sobie te pierwsze miesiące stresu („czemu tak bardzo boli mnie brzuch na myśl o tym, że muszę przygotować krótkie podsumowanie z zajęć”), wątpliwości („co ja tu robię, zaraz zobaczą, że nic nie umiem i z pewnością wywalą mnie z uczelni”) i nadziei („a może uda się jakoś zdać ten pierwszy rok, a później będzie już z górki”). Tutaj też pojawia się temat zaangażowania (nie tylko na zajęciach, ale także poza nimi). Wierz nam, wykładowcy lubią, kiedy aktywnie uczestniczysz w zajęciach, zadajesz pytania, słuchasz na wykładach, a nawet spierasz się z nimi w przypadku, gdy jakiś temat szczególnie Cię zainteresuje. Korzystaj z dyżurów, nawet jeśli nie musisz. Daj się zapamiętać od „dobrej strony”, bo nigdy nie wiadomo, kiedy taka forma zaangażowania może się zwrócić.

 

Sprawdź także nasz poradnik właściwego myślenia